Titanic Beach Spa& Aqua Park, Hurghada

Titanic Beach Spa & Aqua Park. Egipt, Hurghada.

Położenie:
•    Hotel oddalony jest 10 km od lotniska i 17 km od centrum Hurghady. Przy wejściu do hotelu znajdują się liczne sklepy i apteka.

Plaża:
•     Szeroka, piaszczysta plaża bezpośrednio przy hotelu. Woda w morzu przez ok. 500m po łydki :) we wrześniu bardzo ciepła. Hotel posiada także długi pomost, z którego można zejść do wody i podziwiać rafę koralową. Na pomost kursują busy, my jednak chodziliśmy pieszo.


Titanic Beach Spa & Aqua Park
Plaża przy hotelu Titanic Beach Spa & Aqua Park.

W sąsiedztwie hotelu znajdował się piękny hotel, z dobrymi ocenami wypoczywających Jaz Aquamarine, podczas mojego pobytu nazywał się Iberotel Aquamarine.

W Titanic Beach Spa & Aquapark byliśmy przez tydzień w 2012r. we wrześniu. W 2014r znajomi wrócili również zadowoleni ;)

Na wakacje jeździmy z córką, wybierając hotel kieruje się głównie tym, żeby był on przyjazny dla dzieci. Szukałam takiego, w którym byłyby baseny, zjeżdżalnie oraz inne atrakcje takie jak chociażby mini disco, animacje dla dzieci czy opiekunka. Potrzeby córeczki były dla mnie priorytetem, natomiast dla mnie najważniejsza była plaża i blisko morze. Uwielbiam swobodnie chodzić wieczorami przy morzu, słyszeć fale, czuć lekki wiaterek.  
Podobają mi się hotele tj. Jungle Aqua Park ale niestety leży on 900m od plaży, Serenity Fun City (plaża 800m od hotelu), czy wspaniały baśniowy hotel Fantasia 1001 Nights czyli Alf Leila Wa Leila sąsiadka Jungle Aqua Park. Wybór padł więc definitywnie na Titanic Beach Spa & Aqua Park,.
Wybierając Titanica przeczytałam chyba wszystkie opinie na różnych portalach, byłam przygotowana na niedobre jedzenie ale za to na dużą ilość basenów i zjeżdżalni :)

To był mój pierwszy pobyt na zagranicznych wakacjach. Do wszystkiego podchodziłam z ogromnym entuzjazmem. Na całe szczęście nie zostaliśmy sami przy meldowaniu do hotelu, pracownik z biura podróży Sun&Fun był z nami. Nasz angielski wówczas był bardzo słaby. Szybko otrzymaliśmy pokój, który był bardzo blisko lobby, restauracji i basenu. Zapomniałabym napisać, że recepcjonista ożywił się, gdy zobaczył w paszporcie 10$.
Nasi znajomi z samolotu, dostali "pokój tymczasowy"  tak to określili na spotkaniu z rezydentem, po pierwszej nocy czekali na właściwy pokój. Nie pytałam o szczegóły ale myślę, że do paszportu nic nie włożyli.
Titanic Beach Spa & Aqua Park
Widok z naszego pokoju. Za mną restauracja Rose a po mojej prawej stronie widok na budynek, w którym było lobby i shisha bar.

Titanic Beach Spa & Aqua Park
Widok z pokoju.


Hotel zrobił na nas wrażenie. Bardzo duża ilość basenów sprawiała, że niektóre były puste. Nie było problemów z leżakami przy basenach czy na plaży. Do restauracji mieliśmy pare kroków. Jadaliśmy w Rose, jedzenie było urozmaicone, było jego dużo i bardzo smaczne, wszystko doprawione tak jak lubię.Jeśli chodzi o nasze gusta smakowe nie sprawdziły się komentarze z oceniacza czy holidaycheck, które mówiły, że jedzenie jest najbardziej słabym punktem hotelu. Pozytywnie się zaskoczyłam. Będąc potem w hotelach 5* w Grecji czy Turcji mam nadal dobrą ocenę kuchni w Titanicu. Na śniadanie jadaliśmy świeże naleśniki z dżemami i miodem i popijaliśmy pyszną kawą. Były też dania ciepłe, fasolka, ziemniaczki, mięsko, dużo warzyw, sałatek, owoców, których my na początku unikaliśmy. Kolacje robione zawsze z rozmachem i co dzień w innym stylu. Do tej kolacji kelnerzy przebierali się w różne stroje. Jedzenia było dużo, to co ja jadałam to każdego dnia owoce morza, ryby pyszne mięska. Przed restauracją był grill. Jedyne czego mi brakowało do kolacji to lampki wina czy orzeźwiającego piwa. Za to polecam spróbować wyciskanych soków. Podczas mojego pobytu jeden sok kosztował chyba 3 dolary, warto wydać i spróbować. Gdy kupiliśmy 3 soki a chcieliśmy jeszcze, dostaliśmy gratis sok w mniejszych szklaneczkach. Takich soków pysznych już ani w Grecji ani w Turcji nie znalazłam.
Restauracja w hotelu Titanic Beach Spa & Aqua Park

 Obok restauracji Rose jest restauracja Jack. Można było tam chodzić ale bez dzieci więc my z niej nie skorzystaliśmy. Myślę, że jest to fajna opcja dla par, które chcą w spokoju, bez kapryszących i biegających dzieci zjeść kolację. Gdy byliśmy "obczaić" restaurację Jack widziałam, że tam już było i wino pięknie podane w szkle i piwo :)
W tym hotelu na pewno nikt nie chodzi głodny, no chyba, że żal mu wychodzić z aqua parku.Chcąc spędzić dzień na leżaku przy aqua parku raz stołowaliśmy się w barze na plaży. Miałam nieco zastrzeżeń co do higieny w nim i chyba słusznie bo po tym obiadku wieczorkiem dopadła nas zemsta faraona. Jeśli chodzi o czystość w restauracjach to nie ma się czego obawiać. Na prawdę było czysto. Do naszej zemsty jeszcze powrócę poniżej ;)
 Kompleks hotelowy jest ogromny, zadbany i czysty. Połączenie z hotelem Titanic Palace sprawia, że można korzystać z obu kompleksów. Titanic Palace urządzony jest w stylu rzymskim. Wieczorne spacery alejkami od strony morza do lobby w Palace są cudowne, romantyczne.
Moja córka bardzo lubiła wieczorne animacje choć odbywały się po angielsku, nie przeszkadzało jej to.
Zaraz po animacjach odbywały się dyskoteki na świeżym powietrzu raz w Beachu a raz w Palace oraz dyskoteki zamknięte w części Palace. Na dyskotekach w Beachu więcej Polaków, można było bawić się przy utworach piosenek Disco Polo :) Natomiast w Palace więcej Rosjan, nam to nie przeszkadzało.

Zemsta faraona w Egipcie.
Jeśli chodzi o zemstę faraona to jest dużo różnych opinii i porad jak się jej ustrzec. My dwa tygodnie przed wyjazdem stosowaliśmy probiotyki a także już na miejscu z tym, że często na miejscu po dwa :) Mieliśmy przy sobie antinal kupiony zaraz po przyjeździe do hotelu "tak na wszelki wypadek". Poczułam skurcze w brzuchu będąc w pokoju od razu zażyłam antinal, myślę, że dzięki temu już nic mi oprócz osłabienia i kilku drobnych dolegliwości nie było. Mój mąż trochę przeczekał te objawy zanim wziął antinal i spędził całą noc w łazience.
Dopiero po tej małej zemście nie odmawialiśmy sobie warzyw i owoców.
Stosowaliśmy też zasadę doradzoną przez znajomych. Piliśmy kieliszek wódki przed każdym posiłkiem, jednak przed jedzeniem w barze na plaży w porze obiadowej nie wypiliśmy alkoholu i być może dlatego nas to dopadło. Nasi znajomi przestrzegają tej zasady i nic im nie jest :) Podobno dzieci zemsta tak nie łapie. Moja córka raz tylko poczuła ból brzucha po zażyciu antinalu przeszło.

W ciągu naszego pobytu dwa razy korzystaliśmy z wycieczek fakultatywnych kupionych u rezydenta. Byliśmy na jednodniowym pobycie na pustyni, korzystając z wycieczki pod nazwą Sahara Park a druga to rejs na wyspę Orange Bay. Obie wycieczki polecam.
Najmilej wspominam jazdę na quadami po pustyni, dość ekstremalnie przejażdżkę wielbłądem i magicznie nocne show w małej osadzie na pustyni.


Mieliśmy okazję spróbować chlebka beduińskiego.
 
Wizyta w terrarium.

Wioska Beduińska

Rejs na wyspę Orange Bay odbył się w kameralnym gronie. Mieliśmy czas na integrację i rozmowę z każdym uczestnikiem :) Było miło i leniwie :) Można było się opalać na dachu jachtu co robiłam z przyjemnością. Była też okazja do snurkowania. Każdemu polecam :) To niesamowite jaki piękny i kolorowy świat ukazuje się naszym oczom po zanurzeniu głowy pod wodę :) Jeśli potrafisz pływać nie zakładaj kamizelki bo będzie tylko przeszkadzała. Morze czerwone ma dużą wyporność i tak łatwo w nim nie zatoniesz :) Jedyne do czego trzeba się przyzwyczaić to to, że woda w morzu jest mega słona. Okrutnie szczypie w oczy :)  Kolejna rada, to koniecznie weź klapki wychodząc na pomost przy Orange Bay, ja o nich zapomniałam i ciężko było chodzić po rozgrzanym piasku.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz